Filtry kubełkowe z oddzielną pompką (Aquael Mini-kani 120)
Aquael Mini-kani 120 posiadam i używam już dobrych kilka lat. Recenzji nie chciałem robić, bo ciężko mi się odnieść do tego produktu jakoś jednoznacznie. Jednak Aquael ostatnio rozszerzył swoją ofertę o kolejne filtry kubełkowe z oddzielną pompką, np. ASAP 1050e. Oprócz Aquaela przykładem podobnego filtra może być HW-603B. Doszedłem więc do wniosku, że opiszę moje doświadczenia z Mini-kani, żeby wyjaśnić jakie są skutki stosowania pompki zewnętrznej w filtrze kubełkowym.
Przy comiesięcznym czyszczeniu spokojnie filtrował wodę w 112l akwarium, obecnie umieściłem w tym zbiorniku dodatkowo Eheim Aquaball i przestałem regularnie czyścić kubełek. Warto może wspomnieć, że Aquael Mini-kani ma ceramiczną oś wirnika, więc może być wykorzystany w akwarium morskim.
Filtr posiada 4 kosze. Dla porównania HW-302 ma trzy kosze, ogólnie większość konkurencji stosuje 4 kosze dopiero w filtrach o dużych rozmiarach. Dzięki większej ilości koszy łatwiej zorganizować media filtracyjne. Kubeł jest dość wąski, łatwo upchnąć go w szparze między meblami lub nawet za szafką. Mimo to objętości nie brakuje, podobne objętości konkurencja dedykuje dwustulitrowym zbiornikom.
Do kubełka i pompki dołączone są dwie U-rurki plastikowe, kilka metrów węża, kratka pasująca na pompkę, kilka przyssawek, media filtracyjne i dysza. Tutaj jest taki problem, że ta dysza nie do końca pasuje do U-rurki ani do węża, więc pękła mi w czasie montażu, ale działa i z niej korzystam ciągle. Nie ma natomiast deszczownicy ani żadnych fajnych wynalazków, jakie znamy z kosztującego sto złotych więcej Unimaxa.
Warto powiedzieć o jakości - no cóż, mam ten filtr 5 lat, nic oprócz tego nieszczęsnego wylotu nie jest zniszczone.
Może jeszcze luźna uwaga, że Mini-kani 120 ma brata o nazwie Mini-kani 80. Różnica w cenie jest niewielka, więc zalecam zawsze wybrać wersję większą.
Ogólnie rzecz biorąc, filtr jako produkt jest OK i mógłbym polecić, gdyby nie... No właśnie, ta nieszczęsna pompka. Otóż w tym filtrze Aquael wykorzystał nowatorską koncepcję pompki która funkcjonuje niezależnie od filtra. Normalne filtry kubełkowe posiadają pompkę zintegrowaną z kubłem. Tymczasem Aquael pompkę dawał osobno, można było ją wykorzystać w dowolnej konfiguracji, a żeby kubełek działał trzeba ją było umieścić gdzieś na wężu.
Ja jednak będę leciał z wadami:
Jeśli chodzi o Mini-kani nie kupiłbym tego urządzenia więcej na potrzeby akwarystyki domowej, nie kupiłbym również nowych filtrów kubełkowych z linii ASAP, skupiłbym się na filtrach z pompą zintegrowaną z kubłem. Natomiast sam filtr jest dobrze wykonany i działa jak najbardziej poprawnie.
Uwagi odnośnie filtra
Specyfikacja:- przepływ: 350l/godzinę
- objętość: 4,7l
- cena: obecnie 190-200zł, ja kupiłem za jakieś 170zł
- rekomendowana objętość akwarium: do 120l
Przy comiesięcznym czyszczeniu spokojnie filtrował wodę w 112l akwarium, obecnie umieściłem w tym zbiorniku dodatkowo Eheim Aquaball i przestałem regularnie czyścić kubełek. Warto może wspomnieć, że Aquael Mini-kani ma ceramiczną oś wirnika, więc może być wykorzystany w akwarium morskim.
Filtr posiada 4 kosze. Dla porównania HW-302 ma trzy kosze, ogólnie większość konkurencji stosuje 4 kosze dopiero w filtrach o dużych rozmiarach. Dzięki większej ilości koszy łatwiej zorganizować media filtracyjne. Kubeł jest dość wąski, łatwo upchnąć go w szparze między meblami lub nawet za szafką. Mimo to objętości nie brakuje, podobne objętości konkurencja dedykuje dwustulitrowym zbiornikom.
Do kubełka i pompki dołączone są dwie U-rurki plastikowe, kilka metrów węża, kratka pasująca na pompkę, kilka przyssawek, media filtracyjne i dysza. Tutaj jest taki problem, że ta dysza nie do końca pasuje do U-rurki ani do węża, więc pękła mi w czasie montażu, ale działa i z niej korzystam ciągle. Nie ma natomiast deszczownicy ani żadnych fajnych wynalazków, jakie znamy z kosztującego sto złotych więcej Unimaxa.
Warto powiedzieć o jakości - no cóż, mam ten filtr 5 lat, nic oprócz tego nieszczęsnego wylotu nie jest zniszczone.
Może jeszcze luźna uwaga, że Mini-kani 120 ma brata o nazwie Mini-kani 80. Różnica w cenie jest niewielka, więc zalecam zawsze wybrać wersję większą.
Ogólnie rzecz biorąc, filtr jako produkt jest OK i mógłbym polecić, gdyby nie... No właśnie, ta nieszczęsna pompka. Otóż w tym filtrze Aquael wykorzystał nowatorską koncepcję pompki która funkcjonuje niezależnie od filtra. Normalne filtry kubełkowe posiadają pompkę zintegrowaną z kubłem. Tymczasem Aquael pompkę dawał osobno, można było ją wykorzystać w dowolnej konfiguracji, a żeby kubełek działał trzeba ją było umieścić gdzieś na wężu.
Pompka zewnętrzna
Na pierwszy rzut oka koncepcja pompki zewnętrznej ma sporo zalet. Dzięki umieszczeniu pompki na wlocie ustawia ona ciśnienie w całym układzie, więc filtr może być ponad zbiornikiem lub na półce obok. Oczywiście upraszcza konstrukcję - kubeł to dosłownie plastikowy, szczelnie zamknięty kubeł, a pompka to osobne urządzenie.Ja jednak będę leciał z wadami:
- Pompka na wężu hałasuje i okropnie rezonuje. Trzeba ją specjalnie wygłuszać. Hałas jest okropny i przypomina działającą wiertarkę.
- Pompka która jest na wylocie filtra zamiast generować ciśnienie w całym układzie generuje podciśnienie w cały układzie. Nie jest to zgodne z zakładanymi warunkami pracy filtra zewnętrznego i może prowadzić do kawitacji, parcenia uszczelek, zmniejszenia przepływu, a nawet wycieków.
- Żeby poprawnie obsłużyć filtr położony ponad zbiornikiem pompka musi być na wlocie wewnątrz zbiornika.
- Pompka która jest na wlocie znajduje się w akwarium. Tym samym zajmuje tyle miejsca co filtr wewnętrzny.
- kratka filtracyjna pasuje i bez problemu dałem tam prefiltr z gąbki
- filtr sam się zalewa bo pompka jest cały czas zanurzona
- w całym układzie panuje nadciśnienie
- filtr jest bardzo cichy
Czy warto kupić filtr kubełkowy z niezależną pompką?
Uważam, że generalnie w akwarystyce odpowiedź brzmi - nie. Ale w pewnych specyficznych warunkach może to być dobrym rozwiązaniem. Szczególnie w terrarystyce, gdy terrarium z żółwiem znajduje się na podłodze, filtr musi był położony wysoko, a równocześnie estetyka wystroju nie jest taka istotna.Jeśli chodzi o Mini-kani nie kupiłbym tego urządzenia więcej na potrzeby akwarystyki domowej, nie kupiłbym również nowych filtrów kubełkowych z linii ASAP, skupiłbym się na filtrach z pompą zintegrowaną z kubłem. Natomiast sam filtr jest dobrze wykonany i działa jak najbardziej poprawnie.
Podsumowanie Mini-kani 120:
Zalety:
- 4 kosze
- pojemny kubełek
- wystarcza do filtracji 112l akwarium
- dobra jakość
- wąski kubełek, łatwo umieścić między meblami
- po umieszczeniu pompki w akwarium cichy, sam się zalewa po włączeniu i bez problemu można założyć kratkę z prefiltrem
- pompka jest szczelna, długi czas miałem ją poza akwarium
- trzpień wirnika jest ceramiczny, więc filtr można wykorzystać w akwarystyce morskiej
- można umieścić nawet ponad akwarium jeśli pompka jest na wlocie
- świetny do akwaterrarium z np. żółwiami
Wady:
- niestandardowe średnice węży
- pompka na wężach hałasuje niemiłosiernie
- pompka na wylocie powoduje podciśnienie w filtrze
- kratka wlotowa pasuje tylko na pompkę
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńZa szybki submit... Wracajac, u mnie praca pompki jest ledwo slyszalna, a mam jeszcze w akwarium pad mini aquaela jako dodatkowy filtr i bardziej slychac babelki z napowietrzacza. Ja generalnie polecam ze wzgledu na mozliwosci filtacyjne. Zawsze to lepiej niz sama gabka w akwarium. Tym bardziej, ze ma kontrole przeplywu.
OdpowiedzUsuńHej,
UsuńCieszy mnie że dla innych akwarystów to rozwiązanie jest lepsze.
Oczywiście, filtr kubełkowy z dużą biologią (a objętość mini-kani jest całkiem spora) jest dla akwarium lepszy niż mała gąbka filtra wewnętrznego.
Pozdrawiam Bagheerę, chyba z Księgi dżungli :)