Błędy popełniane przez doświadczonych akwarystów
Błędy zdarzają się każdemu, ale najwięcej mówi się o tym co robią początkujący. Warto może popatrzeć co mogą mieć za uszami akwaryści o większym stażu :)
Imponujące kolekcje zadbanych akwariów robią wrażenie. Trzeba jednak pamiętać, że są jeszcze inne okoliczności: praca, rodzina. Duża liczba akwariów łatwo zmieni się w dziadostwo i stanie się przyczyną problemów. Nie zawsze uda się utrzymać wszystko w dobrym stanie, kiedy brakuje czasu lub pieniędzy. Trzeba pamiętać, że każdy zbiornik warto przemyśleć.
Zresztą sam ostatnio kupiłem dwadzieścia sztuk bystrzyka kolumbijskiego i miesiąc przygotowywałem akwarium docelowe. Tak po prostu bywa.
Szczególnie warto wybrać przetarte szlaki w przypadku akwariów "artystycznych", roślinnych lub aquascaperskich. Eksperymenty z nową rybą mogą zepsuć całą aranżację.
Tylko, że to działa tylko w tym kierunku. Gdy ktoś robi pomiary wie co i jak. Ale gdy ktoś tych pomiarów w ogóle nie prowadzi, to nie ma możliwości oszacować poziomów pierwiastków i związków w wodzie. Może w jego zbiorniku pewne metody wypracowane latami prób i błędów dają efekty, ale nie oznacza to, że w innym zbiorniku zadziałają one również.
Akwaryści odmawiają pomiaru parametrów, zaniedbują tę czynność, a im większy staż, tym niekiedy bardziej potrafią być uparci pod tym względem.
Trzeba pamiętać, że nowsze nie oznacza lepsze. Ponadto, nie każdy przepis sprawdzi się w każdym zbiorniku, pewne rozwiązania, które sprawdzają się w naszym zbiorniku mogą mieć zupełnie inny skutek w innych akwariach.
Sztandarowym przykładem jest długie startowanie zbiornika. Sam proces dojrzewania jest potrzebny, ale do poprawnego dojrzewania nieodzowny jest amoniak. Trzymanie akwarium przez miesiąc, bez podawania amoniaku, nie tylko nie doprowadzi do uzyskania stabilności, ale może wręcz wyjałowić zbiornik.
Tych szamańskich rytuałów, których sens gdzieś zaginął jest całkiem sporo. Początkujący niech się trzymają prostych przepisów, nawet jeśli nie rozumieją ich znaczenia, ale zaawansowani akwaryści powinni sprawdzić co i jak.
Jednak zaawansowani akwaryści, którzy poznali już teorię i korzystają z wielu dobrodziejstw chemii i biotechnologii, również potrafią zakupić jakiś cudowny eliksir mający zniszczyć glony, usunąć zanieczyszczenia, wyleczyć choroby i zaprowadzić pokój na świecie. Co gorsza, te zaawansowane specyfiki zagranicznych firm potrafią mieć cenę naprawdę ekskluzywną. Szczęśliwie, zwykle te substancje nie robią nic i nie stanowią zagrożenia dla ryb, ale czasem może się okazać, że rzeczywiście mają jakieś obserwowalne skutki inne niż tylko pusty portfel.
Tutaj zalecam ostrożność i podejście eksperymentalne. Oprócz ostrożnego dozowania i uważnego obserwowania zmian (zdjęcia, dziennik) warto wprowadzać zmiany pojedynczo, by być pewnym jaki środek miał jakie skutki.
1. Brak prowadzenia dziennika
Dziennik dla akwarysty to kopalnia informacji. „A te zwinniki to kupiłem we wrześniu..." ...4 lata temu. Im większy okres czasu i im więcej zbiorników, tym więcej informacji okazuje się potrzebne, ale gdzieś ginie. Gdy ktoś dopiero zaczyna, ma jedno akwarium i krótki staż - wystarcza dobra pamięć. Ale w przypadku większej kolekcji warto wiedzieć co, gdzie, kiedy i jak, żeby nie powtarzać tych samych błędów.2. Jeszcze jedno akwarium
Przecież za 200zł ktoś zestaw wystawił, a akurat między szafką a komodą jest wolne miejsce...Imponujące kolekcje zadbanych akwariów robią wrażenie. Trzeba jednak pamiętać, że są jeszcze inne okoliczności: praca, rodzina. Duża liczba akwariów łatwo zmieni się w dziadostwo i stanie się przyczyną problemów. Nie zawsze uda się utrzymać wszystko w dobrym stanie, kiedy brakuje czasu lub pieniędzy. Trzeba pamiętać, że każdy zbiornik warto przemyśleć.
3. Na pewno jeszcze ta ławiczka mi się zmieści w akwarium.
Gdy ktoś utonie w akwarystyce po uszy, czasem nie może oprzeć się urokowi ryb, a odwiedziny w sklepie lub na giełdzie mogą skutkować nieplanowanym zakupem. To jest częstsze niż się wydaje. Chyba nie muszę opisywać jakie problemy może spowodować ryba która jest zbyt duża lub za mała, agresywna czy nieodpowiednia do parametrów jakie utrzymujemy w zbiorniku?Zresztą sam ostatnio kupiłem dwadzieścia sztuk bystrzyka kolumbijskiego i miesiąc przygotowywałem akwarium docelowe. Tak po prostu bywa.
4. Nikt nigdy tego nie miał? Ja to kupię
To nawet nie jest błąd, ale czasem okaże się, że zakupiony gatunek nie jest odpowiednio opisany i z niewiadomych powodów nie udaje się go utrzymać. Ktoś, kto kupi danio lub gupiki raczej nie będzie miał problemów, ale ktoś kto zdecyduje się na mniej popularny gatunek łatwo może zwyczajnie stracić pieniądze, a niekiedy może mieć to i gorsze konsekwencje - agresję w zbiorniku lub chorobę. Oczywiście, zaawansowani akwaryści często specjalnie próbują zdobyć ciekawe i rzadkie gatunki, ale warto pamiętać, że nie jest to prosta sprawa, a ceny bywają zaporowe.Szczególnie warto wybrać przetarte szlaki w przypadku akwariów "artystycznych", roślinnych lub aquascaperskich. Eksperymenty z nową rybą mogą zepsuć całą aranżację.
5. Po co mam mierzyć parametry?
Istnieje jakiś mit akwarysty roślinnego, który po roślinach/glonach rozpoznaje jakiego nawozu w akwarium brakuje. Ten mit to jawna bzdura, owszem, ktoś kto prowadzi akwarium roślinne przez długi czas, robi regularnie pomiary i obserwuje co ma, jest w stanie ocenić czego brakuje i co powinien dodać nawet bez dokładnych pomiarów.Tylko, że to działa tylko w tym kierunku. Gdy ktoś robi pomiary wie co i jak. Ale gdy ktoś tych pomiarów w ogóle nie prowadzi, to nie ma możliwości oszacować poziomów pierwiastków i związków w wodzie. Może w jego zbiorniku pewne metody wypracowane latami prób i błędów dają efekty, ale nie oznacza to, że w innym zbiorniku zadziałają one również.
Akwaryści odmawiają pomiaru parametrów, zaniedbują tę czynność, a im większy staż, tym niekiedy bardziej potrafią być uparci pod tym względem.
6. „Zrób to sam"
Hobby to dobry pretekst żeby samodzielnie coś zmajstrować. Często jednak jest to porwanie się z motyką na słońce. Duże koszty, zmarnowany czas i marny efekt to regularny skutek zabaw z rzemiosłem o którym nie mamy pojęcia. Czasem warto trzymać się gotowców dostępnych w sklepach.7. „Moja metoda prowadzenia akwarium jest najlepsza"
Na temat mody w technologiach i stylach akwarystycznych można wiele powiedzieć. Każdy akwarysta powinien jednak pamiętać, że jeśli zbiornik czyjś komuś się podoba i nie cierpią na tym żadne zwierzęta, nie ma co na siłę nikogo nawracać.Trzeba pamiętać, że nowsze nie oznacza lepsze. Ponadto, nie każdy przepis sprawdzi się w każdym zbiorniku, pewne rozwiązania, które sprawdzają się w naszym zbiorniku mogą mieć zupełnie inny skutek w innych akwariach.
8. Brak podstaw teoretycznych
O ile początkujący akwarysta rzeczywiście może trzymać się wytartych szlaków i prostych przepisów, o tyle akwarysta aspirujący do wyższego poziomu powinien zgłębiać teorię. W Internecie jest dostępnych bardzo dużo opracowań odnoszących się do tematyki chemii wody, filtracji lub nawożenia. Pomijanie tych zagadnień prowadzi na dłuższą metę do problemów. Z kolei problemy wcześniej czy później prowadzą do jakiejś chemii, a bez odpowiednich podstaw trudno będzie nam zweryfikować jakiekolwiek informacje.9. Zaniedbanie pielęgnacji
Gdy już mamy te zbiorniki duże i jest ich dużo, wizja cotygodniowego sprzątania może wydawać się udręką. Jednorazowy urlop to nic złego, ale częste lub przeciągające się zaniedbywanie akwarium może skrzywdzić podopiecznych lub całkowicie zepsuć nasz projekt.10. Restarty
Owszem, akwaryści zajmujący się aquascapingiem będą często zmieniać aranżację, ale nawet i oni zwykle trzymają się planu przez kilka miesięcy. Ale wielu akwarystów potrafi regularnie robić przemeblowanie po kilku tygodniach. Zmiany w obsadzie, duże poprawki w filtracji, podłożu lub oświetleniu to poważne naruszenie stabilności zbiornika. Zwykle nie skończy się to katastrofą, ale trzeba uważać, żeby regularny restart zbiornika nie stał się nawykiem ani remedium. Trzeba również pamiętać, że jeśli prowadzimy jakiś eksperyment, to w warunkach akwarystycznych o rezultatach można mówić dopiero w kontekście dwóch miesięcy. Jeśli po dwóch tygodniach nie ma zamierzonego efektu, to nie oznacza, że jest źle.11. Udzielanie rad
Siedzę w tzw. „IT" więc siłą rzeczy musiałem się dość szybko nauczyć zbywać propozycje „sprawdź czemu mi komputer tak wolno chodzi", ale w akwarystyce również nie ma dróg na skróty. Jeśli ktoś nie czyta literatury, nie prowadzi własnych eksperymentów i obserwacji, to nawet najlepsze porady nic mu nie pomogą. A zresztą i tak pewnie zrobi po swojemu i jeszcze będzie narzekać.12. Ambicjonerskie podejście do hobby
Wraz ze stażem i przejadaniem się kolejnych koncepcji często pojawi się pokusa ścigania się z najlepszymi, z profesjonalistami. Jednakże bez wiedzy opartej na doświadczeniu w prowadzeniu dziesiątków zbiorników, solidnych podstaw teoretycznych i sumiennego podejścia, często okaże się, że doświadczenie „domowe" to zbyt mało. Poza tym, często skończy się to łapaniem wielu srok za ogony np. próbami trzymania w akwarium roślinnym licznych, wymagających ryb lub innymi grzeszkami wymienionymi na tej liście.13. Brak należytej obserwacji
Wiele zbiorników, mało czasu i skomplikowana aranżacja to przepis na to, jak zaniedbać własne akwaria. Obserwacja to podstawowa czynność pozwalająca na ocenę kondycji zbiornika i zamieszkujących je organizmów, potrzebnych zabiegów oraz narastających problemów. Nie wszystko można ocenić rzutem oka, jak mówi przysłowie „pańskie oko konia tuczy".14. Pochopne podważanie „mitów akwarystycznych"
Czasem się zdarza, że ktoś prowadzi ładne zbiorniki, ale pomija pewne reguły. Bardzo szybko dochodzi do wniosku, że te reguły to tylko mityczne rytuały, skoro w jego akwarium pominięcie jakichś reguł nie miało złych skutków, to może w ogóle nie są one istotne. Niestety, każdy zbiornik jest inny. Jedni nie mają pewnych problemów, inni aż w nadmiarze i czasem nie da się określić jaki to czynnik wpływa najmocniej na sytuację. Często okaże się, że ten mit to jednak jakaś wiedza.15. Szamańskie rytuały
Inni akwaryści zaś wręcz przeciwnie niż w punkcie powyższym, trzymają się jakichś metod, które wyczytali gdzieś na początku swojej drogi akwarystycznej i zalecają te metody innym akwarystom. Te metody są zwykle nieszkodliwe i można by powiedzieć, że problemu nie ma, jednak brak zrozumienia procesu może mieć złe skutki.Sztandarowym przykładem jest długie startowanie zbiornika. Sam proces dojrzewania jest potrzebny, ale do poprawnego dojrzewania nieodzowny jest amoniak. Trzymanie akwarium przez miesiąc, bez podawania amoniaku, nie tylko nie doprowadzi do uzyskania stabilności, ale może wręcz wyjałowić zbiornik.
Tych szamańskich rytuałów, których sens gdzieś zaginął jest całkiem sporo. Początkujący niech się trzymają prostych przepisów, nawet jeśli nie rozumieją ich znaczenia, ale zaawansowani akwaryści powinni sprawdzić co i jak.
16. Kupowanie chemii
Ten problem zwykle kojarzy się wszystkim z początkującym akwarystą, który w sklepie pyta o specyfik, który rozwiąże mu problemy z jego zbiornikiem. Wiadomo jak się to kończy.Jednak zaawansowani akwaryści, którzy poznali już teorię i korzystają z wielu dobrodziejstw chemii i biotechnologii, również potrafią zakupić jakiś cudowny eliksir mający zniszczyć glony, usunąć zanieczyszczenia, wyleczyć choroby i zaprowadzić pokój na świecie. Co gorsza, te zaawansowane specyfiki zagranicznych firm potrafią mieć cenę naprawdę ekskluzywną. Szczęśliwie, zwykle te substancje nie robią nic i nie stanowią zagrożenia dla ryb, ale czasem może się okazać, że rzeczywiście mają jakieś obserwowalne skutki inne niż tylko pusty portfel.
Tutaj zalecam ostrożność i podejście eksperymentalne. Oprócz ostrożnego dozowania i uważnego obserwowania zmian (zdjęcia, dziennik) warto wprowadzać zmiany pojedynczo, by być pewnym jaki środek miał jakie skutki.
"Ale gdy ktoś tych pomiarów w ogóle nie prowadzi, to nie ma możliwości oszacować poziomów pierwiastków i związków w wodzie." To stara koncepcja. W metodzie EI nie mierzy się poziomów pierwiastków, jest to zbędne. Nawozi się codziennie, składników na pewno nie brakuje. Raz w tygodniu podmiana 50% usuwa nadmiary.
OdpowiedzUsuń