Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2013

WTW

Ostatnio piszę o akwariach, ale nie zapominajmy, że przecież początkowo dużo więcej pisałem o elektronice. No może nie dużo, bo dużo nie napisałem. Staram się szukać tematów, w których mogę coś odkrywczego napisać, czegoś na czym się znam i wiem, że mogę coś nowego wnieść. Tych tematów siłą rzeczy było niewiele. Bardzo dużo rzeczy jest sensownie opisanych w innych miejscach (portale "branżowe", fora) i trudno było znaleźć coś, co byłoby czymś więcej niż jedynie przerobioną wersją jakiegoś komunikatu prasowego lub artykułu. W tym wpisie chciałem wszystkich zachęcić do korzystania z komunikatora WTW. http://download.wtw.im/ http://www.k2t.eu/ O WTW każdy zainteresowany zapewne słyszał. Dziś już mało kto korzysta z GG, teraz rządzi chat Facebooka i Skype, a wielu zapomina, że są alternatywy. Czas przypomnieć, że nie jesteśmy ograniczeni do przeglądarki z włączonym Facebookiem oraz irytującego klienta rozwijanego przez firmę Microsoft. Komunikator ten jest roz

Zwierzęta jakich nie chcesz hodować cz. 2 - zbrojnik niebieski

Zainteresowanych odsyłam do wstępu w części pierwszej. Zbrojnik niebieski to prawdziwa nazwa popularnego "glonojada". Tak, tego glonojada który musi być w każdym akwarium, przecież zjada glony, bez niego zarosną wszystko. Tego, który tak śmiesznie potrafi przyssać się do ściany zbiornika. Tego czarnego, co czasem go miesiąc nie widać, a potem taki wielki wisi. Warto wspomnieć o innym glonojadzie, którego zresztą też opiszę, glonojadzie syjamskim. Nie ma on nic wspólnego ze zbrojnikiem niebieskim, a bywa mylony (Glonojad = zbrojnik, czy więc glonojad syjamski = zbrojnik? Nie!) Zbrojnik niebieski pochodzi z dorzecza Amazonki. Dorasta do 15 cm długości. Przez dzień z reguły przebywa ukryty w kryjówkach na dnie (w jamach, pod korzeniami). Wieczorami trochę się rusza, ale nie jest jakoś niesamowicie aktywny. Lubi silny przepływ wody. Żywi się głównie pokarmem roślinnym. Należy mu wrzucać czasem na dno jakieś tabletki roślinne, potrafi się na nie rzucać, choć z reguły

Zwierzęta jakich nie chcesz hodować cz. 1 - rak marmurkowy

Jest to część pierwsza tego dość kontrowersyjnego cyklu, dlatego postaram się napisać jakiś wstęp. Wielu ludzi idzie do sklepu akwarystycznego i kupuje to, co poleci sprzedawca i jest tanie. Wielu dostaje zwierzęta w spadku po znajomych. W ten sposób często popełniają błąd - obsada jest źle dobrana, zbiornik za mały, wszystko idzie na opak i początkujący akwarysta zraża się. Likwiduje akwarium, zwierzęta oddaje do sklepu lub kolejnym ofiarom tej plagi. Zwierzęta, które nie dają wiele przyjemności z hodowli mają następujące cechy: Łatwe w rozmnażaniu. Powoduje to przerybienie, wzrost glonów lub zmusza akwarystę do uśmiercania młodych. Również chów wsobny nie jest mile widziany. Potomstwo bywa źle wykarmione i brzydkie, wśród odmian ozdobnych uwidaczniają się cechy pierwotne. Duże. Często akwaryści pakują zwierzęta (ryby) niedostosowane do wielkości zbiornika. Zbiornik jest zanieczyszczony, zwierzęta czują się źle, a akwarysta nie wie co zrobić. Inwazyjne. Nie można ich wypuści

Moje akwaria

Moja przygoda z akwarystyką sięga niepamiętnych dla mnie czasów, gdy mój brat dostał bojownika. Miałem kilka lat, bardzo mnie to zwierzątko interesowało. Niestety jak większość dzieci nie byłem zbyt empatyczny i lubiłem się z nim bawić. Wkrótce zostało zakupione większe akwarium, pojawiły się rybki. Mój brat kontynuował akwarystykę do około 1997 roku, kiedy to wyjechał na studia. Duże akwarium zostało zlikwidowane. Mniejsze stało się siedliskiem samotnego zbrojnika. Ostatecznie zostało zlikwidowane około roku 2000. Postanowiłem w nim hodować chomika. Kilkuletnia przerwa pozwoliła mi nabrać wiedzy. Koło roku 2004 kupiłem pierwsze swoje akwarium, 54 l Wromaka, panoramiczne. To akwarium stoi do dziś. Dzieląc się zwierzętami, roślinami, wiedzą i doświadczeniem z kolegą moja hodowla nabrała rozpędu. Hodowałem wiele gatunków rośli, ryb. Również żaby, ślimaki, krewetki i - poza akwarium - patyczaki, straszyki, myszy. Głównym ograniczeniem były fundusze oraz miejsce. Mimo wszystko udało