Filtracja cz. 3 - Metody filtracji
Wstęp do części pierwszej i spisu treści: LINK.
W części pierwszej napisałem po co jest ta filtracja. W części drugiej wprowadziłem trochę teorii: cykl azotowy, filtracja w przyrodzie. W tej części opiszę jak akwaryści wspomagają naturalne procesy, by uzyskać filtrację podobną do tej w naturze.
W naturze związki szkodliwe dla ryb są neutralizowane przez mikroby oraz rośliny. Część z tych związków jest także wiązana bezpośrednio w podłożu np. glinach, skałach. Duża część nie podlega szybkim przemianom, lecz po prostu osadza się (i potem, po milionach lat mamy z tego węgiel).
Jeśli chodzi o bakterie, to w akwarium mamy stosunkowo niewiele miejsca dla mikroorganizmów, a wiele ryb. Więc zwiększa się powierzchnię, na której bakterie mogą się przyczepić i żyć. Metoda ta nosi nazwę filtracji biologicznej. To właśnie te bakterie odpowiadają za przetwarzanie azotu opisane w drugiej części.
Niektóre rośliny doskonale wspierają filtrację, szczególnie są to rogatki, moczarki i pistia. Rośliny te wiążą nadwyżki azotu. Pistia korzysta z dwutlenku węgla z powietrza, więc ilość azotu jaką może związać jest praktycznie nieograniczona. Niestety, nie zawsze jest tak dobrze. Czasem mamy zbyt małe oświetlenie lub rośliny niezbyt pasują do naszego wyobrażenia o wystroju zbiornika. W takiej sytuacji musimy szukać innych rozwiązań. Do zbiorników bez roślin alternatywą może być hydroponika, która opiera się na filtrowaniu wody z akwarium przez rośliny lądowe.
Wiązanie szkodliwych związków przez różne materiały jest aktywnym chemicznie procesem, który wymaga specyficznych substancji. Proces ten nosi nazwę filtracji chemicznej. Najbardziej znanym materiałem absorbującym szkodliwe substancje jest węgiel aktywny, stosowany szczególnie w przypadku leków i innych awaryjnych sytuacji. Jednak jest też zeolit wiążący azot, Purigen i Chemi Pure firmy Saechem chętnie wykorzystywane w akwarystyce morskiej. Filtracja tą metodą wymaga większych nakładów finansowych oraz, co jakiś czas, zmieniania zużytych materiałów. Jednak przynosi bardzo dobre rezultaty, szczególnie w przypadku tak trudnych zbiorników jak miniaturowe zbiorniki morskie.
Istnieją także inne metody filtracji chemicznej, nie tylko te oparte na procesie sorpcji. Jednak w akwarystyce prawie nie są stosowane.
Istnieją także inne metody filtracji chemicznej, nie tylko te oparte na procesie sorpcji. Jednak w akwarystyce prawie nie są stosowane.
Nawet w naturze nie wszystko od razu jest usuwane. Liczne pozostałości roślin, szkielety zwierząt i inne zanieczyszczenia tworzą osady szlamu powodujące zanikanie jezior. My nie chcemy, żeby nam akwarium wypełniło się błotem, toteż osad usuwamy podczas podmian oraz wyłapujemy w filtrach. Nazwa tej metody filtracyjnej to filtracja mechaniczna. Cząstki, które mogłyby stać się osadem lądują w gąbkach, watach lub po prostu wiaderku ze ściekiem i są usuwane z akwarium.
W akwarium możemy stosować wszystkie te metody. Jednak akwaryści często unikają filtracji chemicznej. Z drugiej strony, przy stosowaniu filtracji chemicznej można ograniczyć filtrację biologiczną.
Z pewnością obowiązkowa jest filtracja mechaniczna. Podmiany wody oraz czyszczenie gąbek filtra, wymiana waty. W innym wypadku szlam pokryje nasz zbiornik i zatka filtry.
Ten krótki wpis wprowadził nam pewne pojęcia. W kolejnych będę pochylał się nad poszczególnymi metodami i przeglądał rozwiązania dostępne na rynku.
Komentarze
Prześlij komentarz